Flaki po warszawsku inaczej

Flaki po warszawsku to ulubiona zupa mojego męża i taty, no jeszcze grochówka. Mogli by je jeść na zmianę, jednak teraz postanowiłam je trochę udziwnić i dodać innych rozgrzewających smaków i się udało, konsystencja ta sama jednak smak zupełnie innych- nowy i pyszny. Spróbujcie sami ocenicie :)

Składniki:  
500 g flaków wołowych wcześniej ugotowanych
2,5 litra bulionu wołowo - drobiowego
2 listki laurowe
3 ziarna ziela angielskiego
2 łyżki majeranku
1 łyżeczka oregano
przyprawy słodka papryka, ostra papryka, sól i pieprz do smaku
ok 1 cm startego świeżego imbiru
odrobina gałki muszkatołowej
1 starta marchewka i pietruszka
świeża pietruszka


Ciekawe rozwiązania znajdziecie tutaj 

Przygotowanie: 
Do bulionu dodajemy ziele angielskie, liść laurowy i ugotowane wcześniej flaki, wszystko gotujemy na małym ogniu. Dodajemy majeranek, oregano, świeżą pietruszkę, gałkę muszkatołową i świeży imbir. Jeżeli gotowaliście bulion na kurczaki i wołowinie możecie dodać mięso, oddzielone od kości i pokrojone na małe kawałki, wtedy zupa będzie bardziej sycąca. Po ok 20 minutach dodajemy marchewkę i pietruszkę wszystko doprawiamy i gotujemy jeszcze ok 20 minut. 



Smacznego!



Komentarze

  1. O nie, tylko nie flaki. To chyba jedna rzecz jakiej nie znoszę ;p
    Ale zdjęcia zacne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki 😉 te wyszły pysznie i też od niedawna się do nich przekonuję 😊

      Usuń
  2. Ja też flaków nie trawię, ale Twoje wyglądają bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że chociaż można na nich oko zawiesić 😊

      Usuń
  3. Ślinka leci na sam widok 😊 uwielbiam takie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty