Włoskie wakacje, przez Austrię - podróż autem. Sprawdźcie co warto zobaczyć.

 



Wakacje we Włoszech autem? Jedni tak jak my mają frajdę, inni powiedzą nigdy! Zresztą my lubimy podróże, a taka wyprawa sprawia nam czystą przyjemność. Oczywiście są miejsca, do których polecimy samolotem na weekend i to jest Rzym oraz Bergamo. Tam jednak warto jest polecieć. Po pierwsze ceny biletów są niskie, a po drugie swoim samochodem to chyba zabójstwo :).

Na początku pamiętajcie o winietach. Jechaliśmy przez Czechy i Austrię, a tu są wymagane i należy o tym pamietać. Kupiliśmy je na 10 dni, a koszt to Czeska 310 Koron i Austria 9,5 euro. 

Ruszyliśmy w podróż z czwartku na piątek. Start oczywiście z Warszawy, tak żeby na ok 12-13 godzinę być w Wiedniu. Pamiętajcie o Waszym urlopie i tym, aby się nie zajechać na maxa, my robiliśmy przystani ze zwiedzaniem. I tu pojawił się pierwszy z noclegiem.




WIEDEŃ

Zatrzymaliśmy się w samym centrum w małym Hotelu Ruby Lissi , oczywiście ze śniadaniam i parkingiem w pobliżu (parking 30 euro za dobę). Zależało nam na takiej lokalizacji, gdyż chcieliśmy najwięcej rzeczy zobaczyć spacerując. 
Ruszyliśmy najpierw coś zjeść i to miał być najlepszy sznycel. Tak, najlepszy. W tym celu odwiedziliśmy Gasthaus zur Opera .



I tutaj obowiązkowo pojawił się sznycel oraz sałatka ziemniaczana, oczywiście w towarzystwie piwa. Tak! Niemcy, Irlandia i Austria to moim zdaniem  raj, dla osób, które lubią dobre piwko.  Jak już jesteście w centrum zobaczcie ile tylko możecie. To piękne miasto i warto tutaj wrócić na dłużej.


Kolumna Morowa - barokowa kolumna Trójcy Świętej. Znajdująca się na Placu Graben. 



Innere Stand -Katedra Św. Stefana, to wspaniała Gotycka katedra, którą należy zobaczyć. Jest obowiązkowym punktem wielu wycieczek.



Spacerkiem udaliśmy się na Plac i Pomnik Marii Teresy. Piękne miejsce i mimo wielu zakazów śmiało w tym mieście wszędzie możecie mieć kocyk.  Każdy tutaj zachowuje się kulturalnie, spotka się grupami ze znajomy i spędza miło czas właśnie w takich miejscach, nikomu nie przeszkadzając. 
Idąc do ogrodów Volksgarden trafiliśmy na festiwal filmowy. Warto sprawdzić wydarzenia, które odbywają się w danym miejscu, bo na prawdę warto. 






Spacerując zatrzymujcie się w pubach na piwko, jest dużo superastych miejsc, a spędzając aktywnie, nie upijecie się. No i w większości miejsc toaleta jest płatna, więc podeszliśmy do tego bardzo ekonomicznie.


Doszliśmy do ...




Belweder, to jeden z najpiękniejszych ogrodów w Wiedniu. Ogromny teren, cały bajeczny. Tutaj warto jest zrobić małą przerwę i odpocząć psychicznie, bo można.




Następnie ruszyliśmy do Szalonego Domku - Hundertwasserhaus
Kolorowy domek, w którym nadal są mieszkania i restauracje. Robi wrażenie i to również jest obowiązkowy przystanek w podróży. Niestety turyści mogą go oglądać tylko na zewnątrz, budynek jest miasta i podnajmowany jest ponad 200 najemcom. W środku ponoć również jest magiczny, niestety jest to teren prywatny i należy to uszanować.


A wieczorem warto jest udać się nad Dunaj, to trochę takie nasze bulwary. Mega impezowo i można się super bawić. Tutaj dowolność, róbcie co chcecie, Wiedeń jest dość imprezowym miastem.

A rano przed dalszą podróżą odwiedziliśmy...







Wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO - Pałac Schönbrunn. Tutaj polecam Wam go zobaczyć. W środku dostępne są audio-przewodniki nawet w języku polskim. Wiele można zobaczyć za darmo, jednak warto jest sprawdzić co jest w środku. Jak już tam jesteście to zobaczcie ile tylko możecie. Bilety są podzielone na poszczególne strefy zaczynają się od 3,80 euro - 29,90 euro.


Czas na Włochy

Na początku powiem, że Włosi bardzo słabo jeżdżą, nie używają kierunkowskazów, czyli musicie się domyśleć co zrobią i czujność jest tutaj bardzo ważna, no i są królami lewego pasa. Polecam jazdę prawym jak jest korek czy wypadek. Prawy idzie jak strzała podczas takiego koreczka.

Chioggia

To nasz pierwszy przystanek i zatrzymaliśmy się tu najdłużej, bo aż na 3 noce. Mogę śmiało Wam polecić nasz motelik Kino Urban Lodge . Położenie jest ekstra, może widoków brak, bo okno w okno jak to we Włoszech, ale komfort i lokalizacja wygrywa wszystko. Zresztą tam wszędzie się spaceruje i za to kocham ten kraj. 
Kilka słów o Chioggi, położona jest na południowej części laguny Weneckiej, ma mnóstwo kanałów i dlatego nazywana jest małą Wenecją. Tuż za mostem znajdziecie położoną bezpośrednio nad Adriatykiem Sottamarinę, gdzie znajdziecie mnóstwo hoteli i przeogromną szeroką plażę. I tu warto jest spędzić jeden dzień, pobyczyć się i nacieszyć wodą.














To jest bardzo malownicze miejsce, oczywiście zasypałabym Was zdjęciami, ale zobaczcie to sami i wyślijcie mi foteczkę. Dodam, że warto jest wcześnie wstać i pójść na targ rybny. My byliśmy tak podekscytowani, że chyba byliśmy pierwszymi klientami.  Pamiętajcie jest to miasteczko portowe i rybacy wracają o 6 rano, dlatego każda restauracja jest otwarta i możecie pójść na prawdziwą włoską kawę, a potem na zakupy. Targ ten jest jednym z bardziej cenionych i dostaniecie tutaj prawdziwe perełki wśród owoców morza. Jak wynajmiecie mini apartament z kuchnią, tak jak my, to grzech jest nie zrobić sobie obłędnego obiadu czy kolacji. 



Mediolan 

Będąc w Chioggi postanowiliśmy jeden dzień poświęcić na Mediolan. Trochę mało czasu, ale w sumie mnie rozczarował i nie wiem, czy kiedyś wrócę? Może na weekend, może na spokojnie, wtedy zobaczymy to jeszcze raz.
Pamiętajcie, że w Mediolanie są strefy parkowania. Zapoznajcie się z nimi! 
My również zrobiliśmy to wcześniej.  Zaparkowaliśmy gdzieś na bezpłatnym miejscu i podjechaliśmy tramwajem. Bilety kupicie w każdym kiosku, a takie zagranie oszczędzi Wam niepotrzebnych przygód z mandatami czy dodatkowymi opłatami, a tym samym zaoszczędzicie swój czas.
Co zobaczyć? 
Każda uliczka bliżej katedry jest klimatyczna, jednak nalży zobaczyć 
Katedrę, bo robi robotę. Jest przepiękna, zobaczcie ją w środku i wejdzie koniecznie na górę. Oczarowała mnie, jednak wcześniej już  dowiedzieliśmy się, że są kolejki i warto jest kupić bilety online  , kupiliśmy je na daną godzinę i mieliśmy gdzieś kolejkę. 









Katedra w Mediolanie jest jednym z największych gotyckich kościołów na Świecie. Wszystko mnie w niej oczarowało, wygląd, wnętrze, wykonanie, witraże w oknach i schody, po których musieliśmy wejść hehe. TAK, jest winda, ale jakoś tak wyszło, ze źle kupiłam bilet. 

Poźniej wybraliśmy się na zakupy, Mediolan stolica mody. Nie pójść na nie to chyba zbrodnia :). 




Potem spacerkiem ruszyliśmy na Castello Sforzesco jest to twierdza wybudowana w XIV wieku.



Byliśmy po sezonie, a jednak tłok był ogromny. Niestety nie przepadam, za taką ilością ludzi, a przez to nie mogliśmy tutaj zobaczyć tego czego chcieliśmy. Postanowiliśmy nastawić się na spacer po parkach i powrót do Chioggi. 

Punta Cana 

Jadąc do Punka Cany zajechaliśmy do Mirabilandi , trochę jesteśmy małymi dziećmi, ale powtórzylibyśmy to jeszcze raz. Wykupiliśmy dodatków flash pas i bawiliśmy się ile można. Nie miałam jak zrobić zdjęć, sorry, ale zabawa tu była najważniejsza.



Tutaj za dużo nie zobaczyliśmy, przyznajmy się bez bicia. Jednak dorwaliśmy super hotel, gdzie wypoczywaliśmy cały czas.



I zjedliśmy najlepsze jedzonko w całych Włoszech. Historia jest dość śmieszka, pędziliśmy do łazienki przez las i to była kryzysowa sytuacja. Co zrobić? Znaleźliśmy restaurację Osteria Moriconi , gdybyście tu byli, to koniecznie wybierzcie się na jedzonko i lokale wino. My chyba lepiej nie mogliśmy trafić. Jedzenie  oceniliśmy 10/10  i żeby nie to jedzenie, to nic ciekawego tu nie zrobiliśmy, chociaż było na prawdę super.








Florencja

A tu niespodzianka, Świat jest taki mały i spotkaliśmy naszych przyjaciół,  z którymi poszliśmy na jedzonko i lody. 

Florencja to stolica Toskanii, kiedyś była stolicą Włoch i warto to wiedzieć. 















Kolejny super przystanek - Florencja perła renesansu, jest malownicza, wszędzie aperol i wino, piękne budowle i wspaniali ludzie. Z jednej strony perełka sztuki, z drugiej trochę kiczowata. Nieważne, byliśmy tu poza sezonem i tym wygraliśmy. 
Pamiętajcie, że to kolejne miasto we Włoszech gdzie należy pamiętać o strefie parkowania.  Dlatego zamieszkaliśmy w zamku :), przy samym Moście Złotników, stary hotel z lat 70 z własnym parkingiem. Czas nam się zatrzymał, ale to było ciekawe doświadczenie, minusem było to, że elektryka nie była zmieniona i nawet telefonów nie mogliśmy naładować. 

Jak będziecie spacerować zwróćcie uwagę na dziwne znaki drogowe. Niektóre śmieszne, niektóre ironiczne, niektóre nawet romantyczne… A wszystko to nie sprawka wandali, a francuskiego artysty Cleta Abrahama, który postanowił zamieszkać w mieście renesansu w 2005 roku i który właśnie tutaj umieścił swoje najbardziej znane instalacje.



Wenecja 

Dotarliśmy do Wenecji samochód zostaliśmy na bezpłatnym parkingu Imberco (Punta San Giuliano) i tu kupiliśmy bilety do Wenecji, za które zapłaciliśmy 20 euro w dwie stronę. Polecam Wam się spakować w plecaki, jednak ciąganie toreb na kółkach po łódkach wydaje się być małym problem, a może lubię wygodę i szybkie przemieszczanie się. Nam te plecaki uratowały życie i cały czas mieliśmy dziwne wizje widząc ludzi walczących z ogromnymi torbami. Potem szybko przemieściliśmy się spacerkiem do naszego hotelu. Bardzo Wam go polecamy Locanda Ła Corte Wenecja . Widok z okna na kanały, standard bardzo wysoki i na dole restauracja z pysznym jedzeniem. Chętnie wracaliśmy ze spacerów i jeszcze miło spędzaliśmy czas w naszym hotelu. 






Spędziliśmy tutaj tylko 24 h, jednak zobaczyliby prawię wszystko. Jeżeli jesteście nastawieni na więcej odpoczynku polecam wybrać się na weekend. 






Czy polecam jakąś restaurację? Tak, odwiedziliśmy dwa razy Rossopomodoro Venezia, to właśnie dla tej burraty wracałam, a nawet przygotowałam ją w domu i przepis znajdziecie tutaj, zrobiłam ją w formie kotletów, aby nie była taka kaloryczna. Chociaż całe to danie nie jest fit. 


Czy wrócimy? Mam nadzieję. Wenecja to piękne miejsce i mimo różnych opinii typu: brudna i śmierdząca, to ja z tym się nie zgodzę. Być może jest gorzej w sezonie, na pewno jest więcej ludzi i może to się przyczynia tym niedogodnością. My możemy powiedzieć, po sezonie jest bardzo czystko, wieczorami czuliśmy się bardzo intymnie i samotnie, a woda w kanałach jest wręcz przejrzysta. Na pewno czekacie kiedy powiem coś o gondolach i czy warto? Nie wiemy, zrezygnowaliśmy z tej przyjemności. Cena jest tak wysoka, że nie skusiliśmy się. Co prawda długo o tym rozmyślałam, ale jestem przeciwna wydawaniu takich pieniędzy tylko po to, aby zrobić sobie tam zdjęcie. Można ten czas spędzić inaczej lub wypożyczyć super klimatyczną taxi drewnianą i wtedy podróżować głównymi kanałami, a mniejsze uliczki przejść spacerem. Ceny rejsów ustalone są prze władze Wenecji kurs trwa 30 min i kosztuje 80 euro, po zmroku ceny rejsów wzrastają do 100 euro za kurs. 













Nasza Włoska podróż dobiegła końca. Zobaczyliśmy wiele super miejsc i wypiliśmy dożo Aperola oraz wina. Na sam koniec pojechaliśmy na zakupy spożywcze, tak aby się zaopatrzyć w mąkę do pizzy, mieszanki drożdży do pizzy, makarony, wino, oraz sery. 

Ruszyliśmy na Austrię i tu zrobiliśmy mały przystanek. 

Klagenfurt 

Tutaj mieliśmy największe zaskoczenie. Miasto jest piękne i byliśmy  tylko godzinę, ponieważ chcieliśmy zjeść i zatankować. Jeżeli będziecie mieli możliwość to możecie zrobić tu dłuższy przystanek. My już postanowiliśmy wrócić tu na weekend i wybierzemy się samolotem. 








Gdzie tankować? 

Do pełna zatankowaliśmy oczywiście w Polce, jechaliśmy przez Czechy i tu paliwo było dużo droższe niż w Austrii. Dlatego zatankowaliśmy przy samej granicy z Włochami, a to dlatego, że we Włoszech ceny paliwa są ok 40-50 centów droższe na litrze niż w Austrii.  Tak obliczyliśmy trasę aby tankować tylko w Polsce i w Austrii, jednak wcześniej sprawdźcie sobie ceny paliw w danych kraju. Czasami takie szybkie rozeznanie może zaoszczędzić Wam sporo pieniędzy. 








Komentarze

Popularne posty